Makazi Gardens - Apartamenty

Parlament libański ratyfikował stan wyjątkowy w Bejrucie

Parlament libański w czwartek ratyfikował stan wyjątkowy w Bejrucie wprowadzony po podwójnej eksplozji w porcie stolicy 4 sierpnia, w wyniku której zginęło 171 osób, a ponad 6 000 zostało rannych.

Wyjątkowa sesja parlamentarna, która trwała nieco ponad godzinę, odbyła się w obecności zaledwie trzech ministrów ustępującego rządu Hassane'a Diaba - wicepremiera i ministra Obrony Narodowej Zeiny Acar, ministra Spraw Wewnętrzne Mohammad Fahmi i ministra Kultury i Rolnictwa Abbas Mortada - oraz pod nieobecność niezależnych posłów. Stan wyjątkowy był ogłoszony na dwa tygodnie, do 18 sierpnia, przez rząd Hassane'a Diaba, dzień po katastrofie. Zgodnie z Konstytucją na każdy stan wyjątkowy przekraczający osiem dni, parlament musi wyrazić zgodę. W tym okresie, który może ulec wydłużeniu, armia libańska będzie miała pod swoim dowództwem wszystkie siły bezpieczeństwa kraju oraz odpowiedzialność za utrzymanie porządku.

(Kazimierz Gajowy, Radio WNET)

Tajemnice poliszynela związane z wybuchem w Bejrucie

Obecność w porcie w Bejrucie 2750 ton azotanu amonu, która według oficjalnych wyjaśnień spowodowała eksplozje, która zniszczyła Bejrut w zeszłym tygodniu, była przedmiotem zainteresowania już cztery lata temu. New York Times, informuje o ostrzeżeniu wydanym przez eksperta USA ds. Bezpieczeństwa portów, który miał możliwość dokonać inspekcji w porcie w Bejrucie.

DYMISJA RZĄDU W LIBANIE

W poniedziałek 10 sierpnie premier Hassan Diab ogłosił dymisję rządu

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premier Libanu w wystąpieniu do narodu ogłosił dymisję całego rządu. Tłumaczył, że decyzja ta ma związek z wszechobecną korupcją, "która przyczyniła się do wybuchu w Bejrucie". Zginęło w nim ponad 200 osób, ponad 6 tys. zostało rannych.

PROPOZYCJA WCZEŚNIEJSZYCH WYBORÓW

Demonstranci domagają się ustąpienia władz i pociągnięcia ich do odpowiedzialności w związku z zaniedbaniami, które miały doprowadzić do wtorkowej eksplozji w porcie w Bejrucie i śmierci co najmniej 158 osób.

W sobotę w reakcji na gniew Libańczyków premier Hasan Diab zapowiedział, że w poniedziałek zaproponuje rozpisanie wcześniejszych wyborów, które miałyby odbyć się za dwa miesiące. Diab przyznał też, że do tragedii z 4 sierpnia doszło na skutek "lat korupcji". Do dymisji podało się także dwóch ministrów oraz siedmiu deputowanych parlamentu.

POLSKA UCZESTNICZY W AKCJI RATUNKOWEJ W BEJRUCIE

Kilkudziesięcioosobowy polski zespół ratunkowy dotarł w czwartek rano do Bejrutu. Nasz kraj wysłał do Libanu 11 medyków i 43 ratowników z psami oraz sprzęt i wyposażenie medyczne. Zespół wyleciał z warszawskiego Okęcia w środę po godzinie 23 i dotarł do Bejrutu w czwartek (6.8.20) w nocy, około godziny 2. Polskiej grupie wyznaczono miejsce do rozbicia obozu na terenie jednostki libańskiej marynarki wojennej. Ratownikami zajmuje się Ambasada RP w Bejrucie.